Forum www.statystykaidemografia.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Zależności między wykształceniem a stanem cywilnym
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.statystykaidemografia.fora.pl Strona Główna :: Na lajcie!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gabriela Strączyńska




Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 19:00, 26 Lis 2012    Temat postu: Zależności między wykształceniem a stanem cywilnym

Nasz temat brzmi:

Scharakteryzuj relacje między wykształceniem a stanem cywilnym ludności w Polsce, i w Europie w okresie 2000-2010.

jak wszyscy z grupy dołączą to zaczniemy dyskutować Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriela Strączyńska




Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 20:46, 09 Gru 2012    Temat postu:

Żebyśmy mogli w sposób właściwy dyskutować myślę, że na początku trzeba ustalić kilka faktów i wyjaśnić pewne pojęcia. Otóż, mamy dwa rodzaje stanów cywilnych: prawny i faktyczny. Prawo wyróżnia, co następuje:
a) kawaler, panna
b) żonaty, zamężna - tę kategorię statystyka dzieli na dwie części:
- osoby pozostające w związku małżeńskim: przy nieobecności jednego z małżonków podczas spisu
- niepozostające w związku małżeńskim: osoby niw tworzące związku, chociaż nie zostało to prawnie usankcjonowane)
c) wdowiec, wdowa
d) rozwiedziony, rozwiedziona
e) separowany, separowana ( w Polsce od 1999r.)
Natomiast, realia życia pokazują podobne, lecz w sumie inne kategorie stano cywilnego:
a) kawaler, panna
b) żonaty, zamężna - zgodnie z literą prawa, tak świeckiego, jak różnych religii
c) partner, partnerka - decyduje fakt zamieszkiwania razem bez względu na stan prawny
d) wdowiec, wdowa
e) rozwiedziony, rozwiedziona
f) separowany, separowana
- separacja prawna
- separacja faktyczna, nie usankcjonowana
Czym jest poziom wykształcenia? To najwyższy ukończony cykl kształcenia, zgodny z obowiązującym systemem szkolnictwa. Podstawą o orzeczeniu poziomu wykształcenia jest dyplom ukończenia danej placówki. Wykształcenie może być:
a) wyższe- z tytułem naukowym doktora, doktora habilitowanego lub profesora
- z tytułem magistra, magistra inżyniera, lekarza
- z tytułem licencjata, inżyniera, dyplomowanego
b) policealne (średnie zawodowe)
- pomaturalne, z dyplomem określającym kwalifikacje zawodowe
- bez matury, z dyplomem określającym kwalifikacje zawodowe
c) średnie ogólne
- ogólnokształcące z maturą - świadectwem dojrzałości; umożliwia dalsze kształcenie pomaturalne lub wyższe
- zawodowe z maturą, tytuł technika lub inny określający kwalifikacje zawodowe, świadectwem dojrzałości; umożliwia dalsze kształcenie pomaturalne lub wyższe
- ogólnokształcące bez matury - ukończenie szkoły średniej, nie zdanie matury umożliwia jednak dalsze kształcenie w szkole policealnej
- zawodowe bez matury -z tytułem technika lub inny określający kwalifikacje zawodowe, możliwość kształcenia się w szkole policealnej
d) zasadnicze zawodowe : szkoły zasadnicze, rolnicze, przysposobienia zawodowego lub rolniczego, korespondencyjne. Tytuł robotnika o danych kwalifikacjach. Uprawnia do ubiegania się o przyjęcie do szkoły średniej ogólnokształcącej lub zawodowej.
e) podstawowe ukończone
f) podstawowe nieukończone / brak wykształcenia szkolnego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurkiewicz




Dołączył: 30 Paź 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 19:36, 27 Gru 2012    Temat postu:

Opierając swoje wnioski na Roczniku Demograficznym za rok 2012 sporządzonym przez Główny Urząd Statystyczny, wydanym w Warszawie można zauważyć iż: (wszytskie dane podane są w tysiącach)

1)liczba zawieranych małżeństw rośnie wprost proporcjonalnie do liczby rozwodów; w przeciągu 10 lat wzrosła ze 195 aż do 250, kiedy liczba rozwodów wzrosła z 45 do 65



DODATKOWO można zauważyc, iż w 2011 liczba kobiet zamężnych była zbliżona do liczby żonatych mężczyzn, natomist największa różnica została zaobserowana w kategorii wdowiec/wdowa/ Wśród kobiet było to az 16% natomiast wśród mężczyzn tylko 3%. Uwarunkowane jest to tym, iż kobiety po prostu zyją dłuzej od męzczyzn Smile


Natomiast jeśli chodzi o wykształcenie, zauważalna tendencja jest z roku na rok podnoszenie swoich kwalifikacj. Jedyny POZIOM wykształcenia, który przewyższa odstetek tego z 2002 jest wykształcenie wyższe. Można to zaobserwować zarówno na wsi jak i w miastach.

Ważnym czynnikiem, który nam dużo powie jest wskaznik przyrostu naturalnego, konkretnie UJEMNY PRZROST NATURALNY. wiąże się to z systematycznym spadkiem dzietnośći wśród kobiet, nawet wśród kobiet pochądzących z wsi i małyh miasteczek, które w obecnej chwili po prostu "stawiają na" naukę.
Świadczyć może o tym fakt iż wg spisu z 2011 roku nie ma ŻADNEGO województwa w kraju, w którym procent osób z wykształceniem co najmniej srednim (w 2011) byłby niższy niż w 2002.


Ja widze póki co, takie dość ogólne zależności, które są łatwie do opisania i przewidzenia. Jeśli uda mi się przetłumaczyc tabele dotyczące wykształcenia a stanu cywilnego w Rosji to z przyjemnościa się z Wami podziele Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurkiewicz




Dołączył: 30 Paź 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 13:44, 07 Sty 2013    Temat postu:

Wiele ciekawych informacji dajacych nowe światło dla naszej dyskusji mozna znaleźć na stronie EURPEJSKIEGO URZEDU STATYSTYCZNEGO, eurostatu. Obejmuje on kraje obecna będące w UE oraz kraje kandydujące (mniemam że głownie w celach porównawczych).


W tym poście chciałam tylko krótko wspomnieć o najbardziej interesującej według mnie grupie czyli ludnośc w wieku 20-24 lata. Wegług danych eurostatu w 2009 roku liczba studentów szkół wyższych w UE-27 wyniosła 19,5 mln, co stanowiło 61,3 % wszystkich osób w wieku 20-24 lat.

Należy zauważyć, że większość europejczyków kształci się znacznie dłużej, niż zakłada to minimalny wymóg określony przepisami. Dlaczego? Związane jest to z reguły z wyborem studiów wyższych oraz zwiększonym korzystaniem z edukacji przedszkolnej, jak i z powszechniejszym uczestnictwem w programach uczenia się przez całe życie (wiele z nich jest progawodzone dzięki UE, np. LLP). Wazne są również programy dzięki którym dojrzali/dorośli studenci mogą powrócić do kształcenia – często w celu przekwalifikowania się lub nabycia umiejętności potrzebnych do zmiany kariery.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriela Strączyńska




Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:00, 07 Sty 2013    Temat postu:

Jasne, to z takich prawd życiowych, da się w sumie zauważyć tendencję osób, które inwestują dużo w swoją edukację do zawierania związków z osobami o podobnym poziomie wykształcenia. Zatem, choć wiele osób prawdopodobnie się nawet przed samym sobą do tego nie przyzna - poziom wykształcenia ma istotny wpływ na wybór partnera życiowego. Chociażby z tego powodu, ze wiele małżeństw poznaje się w szkole, na studiach lub wśród znajomych ze szkoły czy uczelni.
Tak zresztą, jak zauważyła Dominika, ci inwestujący w edukację zawierają związki później od tych, którzy inwestują w nią mniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriela Strączyńska




Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:01, 07 Sty 2013    Temat postu:

Poniżej przedstawiam tabele dot. nowożeńców wśród kobiet i mężczyzn, pochodza one z Rocznika Demograficznego z 2009r.




oraz




Widzimy wyraźnie, ze liczba nowożeńców wzrasta ogółem w ostatnich latach, i największa jest ich liczba w przedziale wiekowym 25-29 (mężczyźni) i 20-24 (kobiety). Ciekawym dla mnie jest fakt, iż liczby nie wskazują na przewagę zawierania małżeństw na wsi czy w miastach. Nie ma wyraźnej przewagi po jednej stronie. Zatem można myślę, mówić o tym, ze czynnik miejsca zamieszkania ma mniejsze znaczenia przy podejmowaniu decyzji o zawarciu małżeństwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriela Strączyńska




Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 22:03, 08 Sty 2013    Temat postu:

Zgodnie z danymi znalezionymi na stronach GUS, w 2009r. utworzono 256tysięcy małżeństw. Było ich mniej o około 2 tysiące niż rok wcześniej. Liczba nowych związków rosła kilka lat wcześniej, i była zadowalająca dla naszego ujemnego przyrostu naturalnego. Niestety, od 2009r. mamy znowu spadek, co przy utrzymującej się takiej tendencji, może wpłynąć na zmniejszenie się, i tak już ujemnego, przyrostu naturalnego.

Jak widać w tabelach, które przesłałam, zwiększył się wiek zawierania małżeństw. W początkach lat 90' ponad połowa mężczyzn, którzy wchodzili w związki małżeńskie nie osiągała wieku 25 lat. Już w 2008r. liczba ta przesunęła się na korzyść wyższego przedziału wiekowego. Podobne dane obserwujemy wśród grupy kobiet.
Mediana wieku zawierania małżeństw wśród mężczyzn wynosi około 28 lat (na początku lat 90-tych ok. 25), natomiast wśród kobiet około 26 lat (na początku lat 90-tych ok.23 lata).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WiktoriaMiroslaw




Dołączył: 26 Paź 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 14:30, 09 Sty 2013    Temat postu:

Zmiany jakie miały miejsce w okresie reform systemowych znacznie zmniejszyły możliwości łączenia pracy zawodowej i obowiązków rodzinnych przez kobiety. Niekorzystnie zmienił się dostęp do instytucjonalnej opieki nad dzieckiem i jej koszty w warunkach słabo rozwiniętego sektora usług i sztywnej organizacji czasu pracy co utrudniło łączenie obowiązków zawodowych z rodzinnymi a jednocześnie utrwaliła się tradycyjna rola kobiety w rodzinie, obciążająca ją dodatkowymi zadaniami w domu.

W efekcie wskaźniki zatrudnienia kobiet pozostawały wyraźnie niższe od wskaźników zatrudnienia mężczyzn a stopy bezrobocia wyższe. Analogicznie do raportu o rozwoju społecznym w Polsce, największe różnice wskaźników dotyczą przedziału wiekowego 25-34 lata, czyli okresu w którym najczęściej podejmowane są decyzje o założeniu rodziny. Wyniki analiz zatrudnienia kobiet i mężczyzn z uwzględnieniem stanu cywilnego (z wyszczególnieniem liczby i wieku posiadanych dzieci) wykazują, że zatrudnienie żonatych mężczyzn jest zdecydowanie wyższe niż kawalerów, podczas gdy kobiety z małymi dziećmi znacząco ograniczają swój udział w rynku pracy w porównaniu do kobiet bezdzietnych.

Przekłada się to bezpośrednio na poziom wykształcenia zarówno kobiet i mężczyzn, gdyż jak wiemy podjęcie pracy zawodowej wymaga odpowiednich kwalifikacji, oraz stałego podnoszenia ich poziomu w toku kariery. Przystosowania kobiet do trudnych warunków uczestnictwa w rynku pracy polegały przede wszystkim na podnoszeniu poziomu wykształcenia, udziale w różnych formach kształcenia ustawicznego oraz chcąc nie chcąc zaakceptowaniu gorszych warunków pracy, głównie niższych płac. Na ten stan rzeczy nie godzi się coraz szersze grono kobiet i nie czekając na kolejne transformacje systemowe bierze sprawy w swoje ręce.

W dwóch ostatnich dekadach obserwujemy rosnący społeczny trend przyznawania priorytetu karierze zawodowej ponad założeniu rodziny. Znacząco opóźnia się nie tylko wiek kobiet decydujących się na macierzyństwo ale również sama decyzja o zmianie stanu cywilnego. Coraz więcej par decyduje się na tzw ‘życie na kocią łapę’ do czasu aż nie osiągnie pożądanego poziomu wykształcenia i nie zabezpieczy się finansowo. Odchodzące od tradycjonalizmu nastroje społeczne generują społeczne przyzwolenie na ten stan rzeczy. Dwa pokolenia wstecz późne zamążpójście mogło być przedmiotem nieżyczliwych komentarzy i sąsiedzkich spekulacji, dziś to raczej brak dyplomu jest powodem do zmartwień. Generuje to także coraz bardziej konkurencyjny rynek pracy oraz otwarcie granic.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez WiktoriaMiroslaw dnia Śro 14:34, 09 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriela Strączyńska




Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 21:03, 09 Sty 2013    Temat postu:

Oho, jaka analiza Wiktoria! Do tych pieknych słów dorzucam tabele, jakie udało mi się znaleźć w RD z 2009r.
TABELA 1: małżeństwa zawarte w 2008r. wg poziomu wykształcenia nowożeńców - ogółem




TABELA 2: małżeństwa zawarte w 2008r. wg poziomu wykształcenia nowożeńców - małżeństwa cywilne



TABELA 3: małżeństwa zawarte w 2008r. wg poziomu wykształcenia nowożeńców - małżeństwa wyznaniowe



Proponuje rozpracować te liczby!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurkiewicz




Dołączył: 30 Paź 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 23:09, 12 Sty 2013    Temat postu:

Zabieram się za analize powyzszych materiałów Smile

Wydaje mi sie ze jesli chodzi tylko o religię to nie ma sposoby by porównać to akurat z wykształceniem. Oczywiscie, wyznanie jest waznym czynnikiem podczas zawierania malzenstw, niekiedy nawet decydującym, ale według mnie na ma to przelozenia na wykształcenie.

A to, ze częsciej ludzie wiązą się z osobami o tym samym/podobnym wykształceniu ma swoje podloze w psychice i oczekiwaniach wobec partnera. Poza tym, ludziom mieszkającym w duzym miescie o wiele łatwiej/szybciej bedzie poznać kogos wyksztłconego, odwrotna tendencja panuje na wsiach.

Wydaje mi sie, ze nalezy porównać poziom dzietności kobiet w wieku 15-18/19 i małzenst zawieranych w tym wieku przez kobiety i mężczyzn. Jestem przekonana, ze wiele z nich wynika własnie z niechcanego zajścia w ciaze i presji otoczenia/rodziny do zawarcia małzenstwa (zapewne na wsiach i w małych miejscowosciach jest ona o wiele wieksza). Gdy dotre do takich statystyk na pewno się w Wami podziele by zaspokoic łaknące wiedzy umysły Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurkiewicz




Dołączył: 30 Paź 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 22:26, 14 Sty 2013    Temat postu:

Chciałam zacząć tym razem z innej strony globu Very Happy

Skoro musimy odnieść się do sytuacji w Polsce i na świecie, myślę że krajem w którym najszybciej uwidaczniają się zmiany są Stany Zjednoczone.

Aby pokazać wymierne skutki jestem zmuszona do sięgnięcia do roku 1973. Badania przeprowadzone w latach 1973-2012 pokazują, że w sposób istotny obniżyła się płodność kobiet, nie ukrywajmy iż istotna kwestie odegrała tutaj powszechność antykoncepcji. Co za tym idzie- obniżyła się liczba urodzeń.

Rozpatrując te dane, należy pamiętać, iż znaczna skala migracji niweluje obserwowaną tendencję spadkową. W celu zobrazowania jej wpływu na kształtowanie się wielkości populacji Stanów Zjednoczonych można podać, iż pomiędzy 1 kwietnia 2000 roku a 1 lipca 2006 roku liczba mieszkańców wzrosła o 17 974 tys. osób, z czego 10 324 wskutek przyrostu naturalnego, natomiast aż 7650 tys. osób to międzynarodowa imigracja.
Na przestrzeni tych lat uległ znacznym przemianom wzorzec płodności. W latach 1973-2005 cząstkowe współczynniki płodności dla kobiet w wieku 15-19 oraz 20-24 lata obniżyły się, natomiast dla kobiet w wieku 30-34, 35-39 oraz 40-44 lata odnotowano znaczne przyrosty. Świadczy to o daleko idących przemianach jakie zachodzą w populacji Amerykanek po 35 roku ich życia. Jest to niewątpliwie efekt odkładania decyzji o macierzyństwie na późniejsze lata życia. W tym kraju zajście w ciążę jest niczym trudnym, jeśli weźmiemy pod uwagę ułatwienia dzięki popularyzacji zabiegów sztucznego zapładniania czy bankom materiału genetycznego. Widoczna jest tendencja przedkładania życia osobistego, nazwijmy to w ten sposób, nad życie rodzinne (na które zawsze jest czas). Czyli między innymi można zaobserwować dążenie do osiągnięcia lepszego wykształcenia, co ma przełożenie na lepszą pracę. Poświęcanie wolnego czasu na doszkalanie, życie towarzyskie, czy dążenie do awansu w pracy.
Myślę, że temu zjawisku nie ma co się dziwić, są to "wymagania" narzucone przez realia XXI wieku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurkiewicz




Dołączył: 30 Paź 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 22:35, 14 Sty 2013    Temat postu:

Analizując zmiany, które zaszły na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat w Stanach Zjednoczonych konieczne jest uwzględnienie przemiany płodności mężczyzn Smile

Przede wszystkim, poziom ogólnego współczynnika płodności obniżył się z 55,7 do 48,73 urodzeń, to jest o 12,4%. Rozkład cząstkowych współczynników płodności według wieku mężczyzn ujawnia stałe obniżanie się wartości tych miar dla mężczyzn młodszych niż 24 lata, przy równoczesnym wzroście współczynników dla mężczyzn starszych niż 30 lat. Maksimum płodności przypada na wiek 25-29 lat, jednakże obserwuje się wyraźny wzrost wartości współczynników dla mężczyzn 30-34 lata. Podsumowując, w najbliższych latach możemy się spodziewać przesunięcia maksimum płodności do przedziału 30-34 lata.
W społeczeństwie amerykańskim mężczyźni, którzy nigdy nie zawarli związku małżeńskiego, zdecydowanie rzadziej podejmują decyzje prokreacyjne, myślę, że nie tylko w społeczeństwie amerykańskim Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurkiewicz




Dołączył: 30 Paź 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 22:41, 14 Sty 2013    Temat postu:

Materiałów do analizy zawartej w dwóch poprzednich postach dostarczył mi materiał: "Fertility Intensions of the US Population in the Light of Socio-demographic Determinants". Co wiecej, wyniki ujawniły, że kobiety o niższym wykształceniu mają większą szansę znaleźć się w grupie
kobiet z co najmniej trójką dzieci niż w grupie kobiet bezdzietnych.

Znaczący wpływ poziomu wykształcenia na decyzje prokreacyjne jest szczególnie widoczny w odniesieniu do urodzeń wyższych kolejności. Prawdopodobieństwo posiadania dwójki, trójki lub więcej dzieci będzie 2,3 razy wyższe dla kobiet z ukończoną szkołą średnią w odniesieniu do kobiet o wykształceniu wyższym.
Dla populacji mężczyzn nie stwierdzono istotnej statystycznie zależności pomiędzy poziomem wykształcenia a liczbą biologicznych dzieci.

Przytoczone wyżej badania tylko potwierdzają moja początkową tezę o ujemnej korelacji pomiędzy poziomem wykształcenia a płodnością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriela Strączyńska




Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 22:43, 14 Sty 2013    Temat postu:

Noo to wspaniałe rzeczy, ale obawiam się, ze mieliśmy analizowac Europę. niemniej jednak jak najbardziej są to ciekawe przemyślenia Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriela Strączyńska




Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 22:46, 14 Sty 2013    Temat postu:

Poczyta łam trochę, poanalizowałam dane zawarte w Rocznikach i wyszło mi chyba sendo sprawy, przynajmniej w Polsce:

Zmieniła się także struktura wykształcenia nowożeńców. W 2008r. młode panny miały najczęściej wykształcenie średe - 42% albo wyższe - 36% (w 1990r. – liczba ta wynosiła tylko 4%), zasadnicze zawodowe stanowiło 12% (w 1990r. – 35%).
Wśród mężczyzn - wykształceniem średnim pochwalić się mogło 40% (w 1990r. – 28%), wykształceniem wyższego – 26% (wobec 5% na początku lat 90-tych) oraz odnotowano dwukrotnie większy niż u kobiet udział zasadniczego zawodowego - 25% (51% w 1990r.).

Wg roczników szacuje się, że w końcu 2008 roku w Polsce istniało 8958 tys. małżeństw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.statystykaidemografia.fora.pl Strona Główna :: Na lajcie! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin